W części I mojego wpisu nt. europejskiego spotkania młodych we włoskiej Vicenzie w ramach projektu UE pt. CheckMATE opowiadałem m. in. o świetnym festiwalu gier tradycyjnych TOCATI. Można o tym poczytać tutaj.
W części II pisałem o wspólnej grze w polskie ringo, węgierskie “podchody“, greckie lices czy włoską odmianę bilarda, a także m. in. o programowaniu robotów z klocków lego czy tworzeniu mini-karuzeli, wykorzystującej napęd z elektrycznych układów scalonych. Więcej o tym tutaj.
W części III – ostatniej – piszę o kolejnych punktach programu i atrakcjach naszego wspólnego projektu, w tym o tworzeniu razem nowej gry.
Co to są te sporty “tradycyjne”? – moje wystąpienie w Vicenzie
Zanim przystąpiliśmy do pracy nad naszą nową grą, ważne było wprowadzenie uczestników projektu w świat sportów tradycyjnych.
Jako lider polskiej ekipy uczestników i ekspert ds. sportów tradycyjnych Instytutu Rozwoju Sportu i Edukacji wystąpiłem zatem z prezentacją nt. – jakżeby inaczej – sportów i gier tradycyjnych:)
Opowiadałem uczestnikom projektu co to są “sporty tradycyjne”, jak je definiować, jakie mają wspólne cechy, a jakie różnice. Pokazałem im wiele zdjęć z przykładami różnych sportów tradycyjnych oraz ich liczne zastosowania praktyczne.
Wizyta u wice-burmistrza Vicenzy w Ratuszu Miejskim
Wszyscy uczestnicy projektu w Vicenzie spotkali się także z wice-burmistrzem miasta w jednej z pięknych sal Ratusza Miejskiego.
Podczas tej wizyty rozmawialiśmy m. in. o pozytywnych aspektach polityki miasta, skierowanej do osób młodych. Zgłaszaliśmy też zaobserwowane przez nas problemy i kwestie do poprawy.
18 września zaczynamy tworzyć nową grę
W środę, uzbrojeni w wiedzę nt. gier tradycyjnych oraz planszowych, przystąpiliśmy wspólnie do tworzenia nowej gry – finalnego efektu naszego projektu w Vicenzie.
Na początek spróbowaliśmy jednej z wielu zabaw typu energiser – czyli form aktywności, służących rozbudzeniu w nas energii do dalszych działań.
Polegała ona na tym, że osoba prowadząca nakleiła nam na plecy naklejki z imionami znanych osób, a naszym zadaniem było zadawać pytania o tę osobę innym uczestnikom, na które mogli oni odpowiadać tylko “tak” lub “nie. Na podstawie odpowiedzi staraliśmy się odgadnąć imię z karteczki.
Po energiserze, zaczęliśmy pracę nad grą.
Najpierw “burza mózgów” – podzieleni na trzy grupy przerzucaliśmy się pomysłami na nową grę. W końcu powstały trzy główne koncepcje – dwie gry planszowe (strategiczne) i jedna ruchowa.
Następnie omawialiśmy je przed całą grupą, po czym głosowaliśmy na najlepszy pomysł.
Wygrała wojenna gra strategiczna. Do jej ostatecznego opracowania i przetestowania mieliśmy wrócić dwa dni później.
Dzień wolny – wizyty w pięknych, włoskich miastach
Czwartek, 19 września w naszym projekcie był dniem wolnym. Każdy mógł pojechać w dowolnie wybrane przez siebie miejsce. Uczestnicy naszego spotkania wybrali m. in. Wenecję, Padwę i spacer po górach w malowniczej miejscowości Schio, w której mieliśmy wcześniej zajęcia bilardowe.
Ja pojechałem do Padwy, która urzekła mnie swoją średniowieczną architekturą, piękną Bazyliką św. Antoniego, placem z figurami słynnych postaci z całego świata, drugim najstarszym uniwersytetem w Europie, malowniczymi kanałami, przypominającymi weneckie, obserwatorium astronomicznym czy pallazo della ragione – pięknym pałacem z muzeum.
To był bardzo ciekawy i udany dzień – Włochy urzekają swoim urokiem.
20 września wracamy do pracy nad naszą grą
Ostatniego dnia projektu kończyliśmy nową, wspólnie stworzoną grę. Miała to być strategiczna, wojenna gra planszowa, ale po namyśle jej pomysłodawcy uznali, że mamy zbyt mało czasu na jej pełne opracowanie i wdrożenie do praktyki.
Stanęło zatem na grze ruchowej. To był dobry wybór. Stworzyliśmy prostą, zabawną grę, w której niemal każdy chętny może wziąć udział.
Otrzymała ona, zgodną z całym projektem, nazwę CheckMATE Game 🙂
Do jej przeprowadzenia potrzebujemy tylko krzeseł, karteczek z różnymi wzorami i książek, pudełek lub innych materiałów, w których będzie można schować karteczki.
Dwie drużyny po 2-10 uczestników siadają na krzesłach, ustawionych w dwóch rzędach, plecami do siebie (jak na zdjęciu).
Wokół nich rozkłada się książki lub pudełka, w których ukryte są karteczki z różnymi wzorami i kolorami, np. czerwone, niebieskie i zielone kwadraty, kółka i trójkąty (ich ilość zależy od liczby graczy).
Na znak dany przez prowadzącego wszyscy wstają i biegną po jedną książkę. Wracają na swoje miejsce, otwierają książki, sprawdzają co w nich jest i porozumiewają się z innymi zawodnikami swojej drużyny (tylko niewerbalnie, za pomocą gestów, mimiki, bez używania słów) jakie kształty lub kolory zbierają. Kładą wybrane na krzesła i biegną po kolejną książkę. Siadają z nią ponownie, otwierają i szukają takich samych symboli. Jeśli znajdą, kładą na swoim krześle, jeśli nie, biegną po następną książkę i tak do skutku.
Zabawnym i dodatkowo uatrakcyjniającym elementem rozgrywki jest możliwość podkradania karteczek. Jeśli uczestnik na niej siedzi, jest to niemożliwe, ale kiedy biegnie po książkę, gracz drużyny przeciwnej może mu podkraść karteczkę i położyć na swoje miejsce. Trzeba jednak wtedy uważać na swoje!
Wygrywa drużyna, która jako pierwsza zbierze karteczki z tym samym kolorem lub kształtem w ilości odpowiadającej liczbie graczy.
Zabawa bardzo przypadła do gustu uczestnikom naszego projektu.
Jest łatwa do organizacji, zawiera element ruchowy, dostarcza sporej dawki zabawy i śmiechu, uczy komunikacji niewerbalnej, spostrzegawczości i szybkości reakcji. Jest po prostu wesoła, a o to własnie chodzi:)
Kończymy projekt CheckMATE
Po opracowaniu gry i omówieniu sposobów jej upowszechniania spotkaliśmy się wieczorem na kończącej projekt final party. Podczas niej czekało nas jeszcze jedno ciekawe zadanie. Nakleiliśmy sobie nawzajem kartki na plecy, a następnie każdy mógł napisać każdemu, co tylko chciał.
Wśród informacji, które ja otrzymałem, powtarzały się te, związane ze sportami tradycyjnymi – podziękowania za wiedzę, entuzjazm i zarażanie pasją do tego typu sportów i gier:)
To było bardzo sympatyczne zakończenie projektu.
Gry w centrum spotkania młodych
Wydawać by się mogło, że gry tradycyjne są dobre tylko dla dzieci. Młodzi dorośli interesują się już czymś innym. Podczas spotkania w Vicenzie okazało się jednak, że tego typu formy aktywności fizycznej mogą też zainteresować młodych ludzi z różnych krajów.
Oczywiście duże znaczenie miało tu też samo spotkanie różniących się od siebie ludzi – integracja międzykulturowa, wymiana doświadczeń, poznanie nowych osób, wspólna zabawa. To cenne wartości, których potrzebujemy we współczesnym świecie.